Z książkami kulinarnymi jest tak, że albo są przegadane albo mało praktyczne. Ta, o której mam zamiar napisać, nie należy jednak ani do jednej ani do drugiej grupy.
Jej banalny tytuł „Kuchnia hiszpańska” mógłby sugerować, że jest to kolejna z tych książek, w której autor zebrał znane wszystkim przepisy i będzie próbował na siłę zadowalać czytelników. Ale nic z tego! Już pierwszy rzut oka na okładkę pozbawi Cię tych złudzeń, a receptory smakowe zaczną pracować intensywniej. To pozytywne zaskoczenie nie znika także po otwarciu książki. Ba! Nie wiem jak Wy, ale ja z każdą kolejną stroną robię się coraz bardziej głodna…
Design na pierwszym miejscu!
To co osobiście urzekło mnie od pierwszego wejrzenia to znakomita jakość papieru, świetne fotografie, czytelna struktura i całokształt designu tej publikacji. Znajdujący się na dwóch stronach spis treści został przedstawiony w taki sposób, że znalezienie przepisu z interesującej nas kategorii (np. tapas, zupy, ryby i owoce morza, ciasta i desery) zajmuje kilka sekund. Każdy z nich został dodatkowo oznaczony odpowiednią ilością gwiazdek symbolizujących stopień trudności. Miło że autorzy o tym pomyśleli, bo dzięki temu zmniejszymy ryzyko porwania się z motyką na słońce…
Przejdźmy jednak do samych przepisów. Po prawej stronie znajdziemy fotografię pokazującą sposób podania dania, czyli ostateczny wynik naszych poczynań kulinarnych. W lewym górnym znajdują się podstawowe informacje o daniu, takie jak czas przygotowania, składniki (wymienione także w formie fotografii) oraz ciekawostki kulturowe związane z przedstawionym daniem. U dołu z kolei przedstawiona została instrukcja przygotowania dania w sześciu krokach. Każdy z nich zawiera nie tylko opis tekstowy, ale także fotografię, pokazującą określoną czynność. Czytelnie, prosto i na temat!
Książka „Kuchnia hiszpańska” to więcej niż tylko przepisy
Ponieważ część opisowa każdego przepisu (wspomniane wyżej „ciekawostki kulturowe”) zajmuje mniej więcej 25% całej treści, postanowiłam poświęcić jej osobny akapit. Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie jest to ogromna wartość dodana tej książki, która nadaje jej całkiem innego charakteru, niż to do czego przyzwyczailiśmy się w typowych książkach kulinarnych. Gdzie indziej, jak właśnie nie w takiej publikacji powinniśmy się dowiedzieć czegoś więcej o zwyczajach jedzeniowych Hiszpanów, o tym że szparagi były ulubionym warzywem Ludwika XIV, że jajka do tortilli należy zawsze ubijać widelcem, a ukochanym daniem Baskijczyków są małże!
Dzięki tej książce dowiecie się, skąd u Hiszpanów wziął się pomysł na szaszłyki z sardynek, jak przygotować zupę truskawkową na zimno, która przypomina gazpacho oraz dlaczego potrawa tiznao tradycyjnie bywa jadana tylko w piątki. To jednak tylko niektóre z setek ciekawostek i ogromnej dawki wiedzy kulinarnej, która czeka na Was na ponad 180 stronach książki „Kuchnia hiszpańska”.
Wspólny sukces najlepszych hiszpańskich kucharzy
Książka „Kuchnia hiszpańska” pewnie nie odniosłaby tak dużego sukcesu, gdyby nie to, że powstała dzięki współpracy 12 znakomitych hiszpańskich kucharzy. Ich wiedza, doświadczenie i chęć dzielenia się swoimi pomysłami sprawiły, że każdy z tych 85 przepisów jest naprawdę wyjątkowy. Ta zbiorowa publikacja to także dowód na to, że prawdziwa siła Hiszpanów tkwi w ich wspólnocie, a tę z kolei zdają się mieć we krwi!
Sprawdź, gdzie kupić książkę „Kuchnia hiszpańska” >
Zobacz także: Pintxos, czyli baskijskie tapas
