Strona głównaKultura HiszpaniiSztukaFlamenco to nie tylko hiszpański taniec z kastanietami

Flamenco to nie tylko hiszpański taniec z kastanietami

Oglądnięcie go, to obowiązkowy punkt na mapie atrakcji turystycznych dla wszystkich, którzy odwiedzają Andaluzję!

Flamenco, bo o nim mowa, kojarzone jest jako hiszpański taniec z kastanietami, falbaniastymi sukienkami i przygrywającą w tle gitarą. W rzeczywistości ta pełna pasji sztuka rozwijała się przez prawie 500 lat. Skoro jednak mowa o datowaniu historii flamenco, trzeba pamiętać, że jest ona dokumentowana dopiero od dwóch stuleci. Wiele z tego, co aktualnie wiemy, ma swoje źródło w opowieściach przekazywanych z pokolenia na pokolenie.

To, czego można jednak być pewnym, to fakt, że przodkiem flamenco była zawodząca pieśń przy akompaniamencie wystukiwanego rytmu. Nie jest jednak wiadome, kiedy dokładnie niezbędnym elementem pokazów tanecznych stała się także gitara.

Historia flamenco

Po przybyciu z Indii, Cyganie przywieźli ze sobą wiele pieśni i stylów tańca charakterystycznych dla swojej kultury. Między innymi to sprawiło, że wiele osób przypisuje właśnie tej grupie stworzenie flamenco. Warto jednak pamiętać, że mimo że rzeczywiście – byli oni głównymi propagatorami tej sztuki – to nie są jej jedynymi twórcami.

Koniec wieku XV był dla mieszkańców obecnej Andaluzji szczególnie burzliwy. Wówczas bowiem doszło do ostatecznego zwycięstwa katolicyzmu nad islamem, co pociągnęło za sobą szereg zmian nie tylko na południu, ale i w całej Hiszpanii. Wraz z umocnieniem się religii chrześcijańskiej, Żydzi, Maurowie i Cyganie zaczęli być prześladowani przez inkwizycję. Ci ostatni padli ofiarą najgorszych represji, które miały na celu całkowite zniszczenie ich tożsamości kulturowej. Zmuszano ich do porzucenia własnego języka, tradycyjnego ubioru oraz wędrownego stylu życia.

Przedstawiciele tych trzech represjonowanych kultur, pod wpływem wspólnych kłopotów, zasymilowali się, a flamenco, które znamy dzisiaj, jest ich wspólnym dziełem.

W XVIII w. stosunek hiszpańskiego rządu i obywateli do Cyganów uległ poprawie. Dużą w tym zasługę mieli romantyczni poeci, zafascynowani tajemniczością i autentycznością romskiej sztuki. Właśnie wtedy flamenco po raz pierwszy w historii stanęło przed szansą wyjścia z podziemi i zadymionych klubów na prawdziwe sceny przed hiszpańską publiczność.

Mimo to Cyganie nie chcieli dawać pokazów w określonym miejscu i czasie – w ich rozumieniu flamenco miało być spontanicznym aktem, skutkiem intensywnych przeżyć i efektem natchnienia. Na potrzeby szerokiej publiczności zaczęły więc powstawać pierwsze niecygańskie grupy performerów.

W czasie wojen w latach 30. i 40. ubiegłego wieku sceniczna sztuka flamenco w dużym stopniu zamarła. Jej renesans zapoczątkowany w latach 50. XX wieku trwa jednak do dnia dzisiejszego.

Flamenco współcześnie

Współczesne flamenco składa się z czterech podstawowych elementów: cante (śpiew, glos), baile (taniec), toque (gitara i czasem także cajón) i jaleo (klaskanie, tupanie, okrzyki). Do tej wyliczanki znawcy dodają jeszcze jeden element: duende – istotę i duszę flamenco. Poeci przez lata przypisywali duende znaczenie, którego nie dało się pojąć rozumem.

To czym flamenco różni się od innych stylów to przede wszystkim pierwszoplanowa rola rytmu i słów. Harmonia i melodia nie są najważniejsze. Siła i piękno jakie niesie ze sobą ta sztuka, mogą przerodzić się w mistyczne przeżycie i potrafią wywrzeć ogromne wrażenie na widzach.

Gdzie można zobaczyć show?

Warto zapłacić za możliwość zobaczenia tego widowiska na prawdziwej scenie. Cena biletu na show często kosztuje tyle, co posiłek w dobrej restauracji, a opłaca się raz zrezygnować z dwudaniowego obiadu, by przeżyć coś naprawdę niezwykłego.

Dobrą okazją do obejrzenia występów mistrzów flamenco są także festiwale, organizowane głownie latem. Panująca tam atmosfera zdecydowanie sprzyja odczuciu duende. Jeśli posiadasz ograniczony budżet, ale dysponujesz dużą ilością czasu, możesz też spróbować szczęścia w małych lokalach zlokalizowanych w cygańskich dzielnicach, takich jak Sacromonte w Granadzie. Zdaniem niektórych to właśnie tam, a nie na dużych scenach, kryje się prawdziwe piękno tej pasjonującej sztuki.

Klaudia Kwiatkowska
Klaudia Kwiatkowska
Powoli odkrywa piękno Hiszpanii i zgłębia tajemnice języka hiszpańskiego. Bez pamięci zakochana w Barcelonie. W przyszłości chciałaby przemierzyć Amerykę Południową, zaś jej największym marzeniem jest zatańczenie ognistej salsy w ramionach gorącego Kubańczyka na Plaza de Armas w Hawanie. Na co dzień prowadzi również bloga: www.kobiecaintuicja.wordpress.com

ZOBACZ RÓWNIEŻ

POLECANE ARTYKUŁY