Strona głównaWłochyWyspy we WłoszechWyspa Burano – Kolorowa wyspa na Lagunie Weneckiej

Wyspa Burano – Kolorowa wyspa na Lagunie Weneckiej

To miejsce wymieniane jest jako jedno z najbardziej kolorowych miejsc na całym świecie. Wystarczy jeden rzut oka na zabudowę wyspy, by zrozumieć dlaczego. Położona na Lagunie Weneckiej Wyspa Burano to kolorowy raj dla fotografów i najbardziej aktywnych użytkowników Instagrama.

Wyspa Burano, położona w północnej części Laguny Weneckiej, to miejsce, będące zdecydowanie jednym z najbardziej kolorowych zakątków Włoch. Ta niewielka wyspa o powierzchni zaledwie 670 metrów długości i 450 metrów szerokości znajduje się 7 km od samej Wenecji i jest popularnym miejscem wśród turystów zwiedzających europejską stolicę karnawału. Większość z nich przypływa tam, by cały dzień napawać się widokiem wyspy i uchwycić jej urok w obiektyw aparatu, spacerując między kolorowymi domkami.

Historia Burano

Według historycznych źródeł zarówno wyspa Burano jak i pozostałe z wysp Laguny Weneckiej zasiedlone zostały pierwotnie przez mieszkańców Altino, uciekających przed najazdem barbarzyńców. To właśnie od nazwy jednej z bram Altino, Porta Boreana, pochodzi dzisiejsza nazwa Burano.

Pierwsze domy na wyspach były zbudowane z pali, trzciny i błota i choć sukcesywnie zamieniano te konstrukcje na bardziej stabilne, murowane, Burano aż do XVI wieku było wyspą biednych ludzi, którzy żyli głównie z rybołówstwa i rolnictwa.

Losy wyspy nieco odmieniło prężnie rozwijające się koronkarstwo, które wraz z atrakcyjnymi dla przyjezdnych, kolorowymi domami znacznie przyczyniło się do powstania dzisiejszej, popularnej wśród turystów perły Laguny Weneckiej.

Kolorowe domki na wyspie Burano

Wyspa Burano to najbardziej kolorowe miejsce we Włoszech
Wyspa Burano to najbardziej kolorowe miejsce we Włoszech

Duszą Burano są zdecydowanie kolorowe domki, które na całej wyspie pięknie odbijają się we wszechobecnych kanałach wodnych. Zwiedzanie Burano zdecydowanie nie może się odbyć bez spokojnego spaceru wśród jaskrawych budynków. Dziś wielokolorowa zabudowa wyspy to przede wszystkim główna atrakcja turystyczna Weneckiej Laguny. Tysiące zwiedzających przybywają do Burano by zrobić kreatywne zdjęcia na tle kolorowych ścian. Pierwotnie jednak, malując domy na Burano, nikt nie brał pod uwagę turystów – był to sposób na rozgraniczenie przyklejonych do siebie i łudząco podobnych mieszkań.

Z barwnością miasteczka związana jest jednak także ciekawa legenda, według której unikalny kolor budynków miał być dla wracających z połowu ryb mężczyzn pomocą w odnalezieniu ich domu. Dziś mieszkańcy Burano w większości nie zajmują się już rybołówstwem, ale malowanie domów to ich obowiązek. Co ciekawe, to nie oni wybierają kolor swojego domu, jest on z góry narzucony przez władze wyspy, które dbają o to, by występujące w bezpośrednim sąsiedztwie budynki nie miały takiej samej barwy. Wśród domków na wyspie jeden cieszy się szczególną sławą. To La Casa di Bepi Suà, ozdobiony wielobarwnymi, geometrycznymi kształtami.

Zwiedzanie Burano

Kolorowe domy na Burano najlepiej uchwycić w obiektyw aparatu z mostu Tre Ponti
Kolorowe domy na Burano najlepiej uchwycić w obiektyw aparatu z mostu Tre Ponti

Całe Burano podzielone jest tak naprawdę na cztery wyspy, połączone między sobą mostami. San Martino, San Mauro, Giudecca i Terranova przedzielone są odpowiednimi kanałami: Rio Pontinello, Rio Zuecca i Rio Terranova. Wyspa Burano nie należy do największych, więc jej uroki najlepiej jest poznać, gubiąc się między wąskimi kanałami i mijając kolejne kolorowe domy. Wystarczy zboczyć nieco z głównej ulicy i z pełnego turystów traktu głównego kanału, by móc zaobserwować, jak żyją na co dzień mieszkańcy Burano.

Na liście miejsc do zobaczenia koniecznie musi się także znaleźć Corte della Comare z charakterystycznym rzędem wielobarwnych budynków, a także Piazza Baldassarre Galuppi ze swoją słynną krzywą wieżą. Jeśli szukacie najlepszego miejsca do uchwycenia piękna Burano na zdjęciach, udajcie się na Tre Ponti, drewniany most łączący trzy brzegi kanału, będący jednocześnie doskonałym punktem widokowym na kolorowe zabudowy.

Piazza Baldassarre Galuppi

Spacerując po wyspie kolorowych domów, nie można przegapić przystanku na placu Piazza Baldassarre Galuppi. To główny plac Burano, na którym codzienne życie mieszkańców miesza się z tłumami ciekawskich turystów. By plac mógł powstać, konieczne było zakopanie jednego z kanałów i połączenie istniejących wcześniej dwóch dzielnic: lewego San Martino Sinistra i jego prawego odpowiednika.

W okolicach tego placu znajduje się najwięcej sklepików z pamiątkami, w których kupić można piękne koronki i inne oryginalne wyroby z Burano. To także doskonałe miejsce, by przysiąść na dłużej w jednym z barów i restauracji i spróbować lokalnych przysmaków. Na tym samym placu znajduje się również Muzeum Koronek, Katedra San Martino, ratusz, studnia wykonana w całości z kamienia istryjskiego oraz pomnik Baldassare Galuppi. W każdą środę rano otwiera się tam także targ ze świeżymi owocami morza, na którym zobaczyć można typowe dla Laguny Weneckiej ryby.

Kościół San Martino

Głównym kościołem Burano jest Kościół San Martino, który od 1000 r. pełni funkcję kościoła parafialnego. Kilkakrotnie przebudowywana świątynia przyjęła swoją obecną formę między 1500 a 1600 rokiem, choć kolejne lata jej funkcjonowania z powodu pożarów i innych zniszczeń wymagały kolejnych renowacji. Patrząc na główną fasadę kościoła, nikt nie zobaczy wejścia, a to dlatego, że renesansowy, główny portal wejściowy znajduje się na bocznej ścianie.

Budynek postawiony na planie łacińskiego krzyża ma trzy nawy, które dzielą neoklasycystyczne filary z korynckimi kapitelami. Najbardziej imponującą częścią kościoła jest zdecydowanie główny ołtarz, który ozdobiono dziesięcioma eleganckimi, małymi kolumnami z marmuru. Charakterystyczną cechą Kościoła San Martino jest stojąca przy nim dzwonnica, znana wszystkim jako krzywa wieża.

Krzywa wieża w Burano

Wyspa Burano jest znana ze swojej krzywej wieży przy Kościele św. Marcina
Wyspa Burano jest znana ze swojej krzywej wieży przy Kościele św. Marcina

Słysząc o krzywej wieży, od razu myślicie o tej w Pizie? Kolorowa wyspa Burano też ma wieżę, a właściwie dzwonnicę, stojącą przy Kościele San Martino, która ze względu na osiadanie gruntu jest widocznie pochylona. Dzwonnica, zbudowana w XVII wieku z brązowej cegły, ma wysokość 53 m, kwadratowy kształt podstawy oraz renesansowe i neoklasycystyczne elementy architektoniczne. Na przestrzeni wieków przeszła różne renowacje, jednak najważniejsza zmiana w jej wyglądzie nie była wynikiem interwencji człowieka. Szczyt dzwonnicy początkowo był zwieńczony figurą anioła, która spadła w 1867 roku podczas burzy. Dziś na jego miejscu znajduje się żelazny krzyż. Krzywiznę wieży najlepiej jest obserwować przy Rio Terranova, charakterystycznym kanale z dwoma mostami.

Koronki z Burano

Burano znane jest jednak nie tylko ze słynnych, kolorowych domków, ale także z tradycyjnie wytwarzanych koronek. Szacuje się, że pierwsze miejscowe koronki powstały około 1500 roku i choć pierwotnie wytwarzane były jedynie przy bogatych domach oraz okolicznych klasztorach, z biegiem czasu przerodziły się w popularne wśród wszystkich mieszkańców rzemiosło, a nawet symbol wyspy. W XVI wieku koronki z Burano zasłynęły praktycznie w całej Europie.

Skąd w tym miejscu tak wyjątkowe rzemiosło? Historia koronek z Burano związana jest ściśle z pewną legendą. Jak głosi historia, pewien starożytny rybak zaręczony z młodą dziewczyną z wyspy, został skuszony pieśnią syren podczas morskiej podróży na wschód. Gdy chłopak oparł się ich czarom, królowa syren wręczyła mu wyjątkowy prezent. Zafascynowana jego wiernością, stworzyła elegancki welon ślubny dla młodej panny, powstały w całości z morskiej piany. Dziewczyna w dniu ślubu wyglądała tak pięknie, że młode kobiety z wyspy pozazdrościły pannie młodej i rozpoczęły rywalizację. Używając coraz cieńszej igły i nici dzień i noc pracowały usiłując naśladować morską koronkę w nadziei na stworzenie jeszcze piękniejszego haftu na swoich sukniach ślubnych.

Muzeum Koronek Burano

Museo del Merletto czy Muzeum Koronki w Burano dba o zachowanie tradycji wytwarzania koronek na wyspie
Museo del Merletto czy Muzeum Koronki w Burano dba o zachowanie tradycji wytwarzania koronek na wyspie

W 1981 roku na cześć koronki z Burano otwarte zostało wyjątkowe muzeum poświęcone w całości tej pięknej, lokalnej tradycji. Muzeum Koronek Burano mieści się w nieprzypadkowym miejscu, bo w pomieszczeniach historycznej Szkoły Koronki Burano, którą zamknięto w 1978 roku. Po odnowieniu sal i przekształceniu ich w przestrzeń wystawienniczą otwarto muzeum, które prężnie działa na rzecz jak najlepszego zachowania i kulturowej waloryzacji koronki Burano. W muzealnych salach zobaczyć można ponad sto cennych okazów z bogatej kolekcji szkoły, a także ważne przykłady weneckiej produkcji od XVI do XX wieku.

Wizyta w muzeum to także szansa, by zaobserwować na żywo techniki pracy stosowane przez koronkarki, które do dziś są kustoszami tej sztuki i zwykle przebywają w muzeum w porannych godzinach. Każdego zaskoczy, z jak ogromną zręcznością te kobiety posługują się igłą i nicią.

Jak dostać się na wyspę Burano?

Wycieczka przez Canale Grande to okazja do podziwiania Wenecji z innej perspektywy
Najlepszym transportem na wyspę Burano są tramwaje wodne z Wenecji

Na wyspę Burano bez problemu dostać się można z pobliskiej Wenecji. Najlepiej popłynąć tramwajem wodnym, wyruszając z terminalu promowego przy Piazza San Marco w dzielnicy Cannaregio lub z San Zaccaria Pieta w dzielnicy Castello. Taka podróż trwa zaledwie 40 minut, a sam rejs vaporetto jest ogromną przyjemnością. Używając tramwaju wodnego, możecie zorganizować cały dzień w samym Burano, ale warto rozważyć także bardziej zróżnicowaną, pełną atrakcji wycieczkę i płynąc tym samym statkiem, zrobić przystanek na wyspie Murano. Wiele tego typu zorganizowanych wycieczek z przewodnikiem znajdziecie też na GetYourGuide.

Odkryj region Wenecji Eugenejskiej

Booking.com
Klaudia Komadowska
Klaudia Komadowska
Zaczęło się od kilku hiszpańskich słówek, a skończyło na bezgranicznej miłości do świata hiszpańskojęzycznego. Tak po prostu. Im więcej wiedziałam i poznawałam, tym więcej szczęścia mi to dawało. I nadal daje. A bujna wyobraźnia i artystyczna dusza pozwoliły mi w końcu wierzyć, że płynie we mnie sporo latynoskiej krwi.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

POLECANE ARTYKUŁY