Kiedy mówimy o słodyczach, większość ludzi na świecie wyobraża sobie je wyłącznie w wersji słodkiej. Mówiąc o słodyczach w Meksyku, mamy jednak na myśli także te pikantne, słone lub kwaśne…
Powszechnie wiadomo, że my, Meksykanie uwielbiamy chili w zwykłych daniach. Niewielu wie, że przepadamy także za chili w słodyczach i owocach. W Meksyku istnieją ogromne sklepy specjalizujące się w sprzedaży wyłącznie słodyczy (tzw. dulcerías), w których ponad połowa oferowanych tam słodkości zawiera chili.
Poniżej przedstawiam Wam najpopularniejsze meksykańskie słodycze, które większości obcokrajowców wydają się bardzo dziwne lub przynajmniej nietypowe…
Pelón Pelo Rico
Jest to miękka słodka masa o smaku tamarynda z chili, która wychodzi z czubka pojemnika, kiedy naciska się go od spodu. Tak jak sugeruje sama nazwa – masa po wyciśnięciu przypomina nieco włosy.
Skwinkles
Są to słodycze w formie pasków o smakach mango, arbuza lub tamarynda. Dostępne są dwie wersje: w pierwszej paski są posypane chili, a w drugiej (skwinkles salsagheti) – opakowania zawierają torebkę z pikantną salsą (sosem) chili, którą można dodawać do łakocia wedle uznania.
Choć nazwa tych słodyczy nie wygląda na meksykańską, wymawiamy ją jak „escuincles”, co oznacza „dzieci” w meksykańskiej odmianie języka hiszpańskiego.
W ramach ciekawostki – słowo „escuincle” jest hispanizacją słowa „itzcuintli”, rdzennego meksykańskiego języka náhuatl, które oznacza pieska.
Pica fresas
Są to gumowe kulki o smaku truskawkowym pokryte proszkiem chili. Słodycze te najczęściej wkłada się do środka piñaty (popularnej w Meksyku dekoracji, zwykle w kształcie gwiazdy, wypełnionej słodyczami).
Lizaki o smaku kukurydzianym lub arbuzowym z chili
Są to twarde lizaki pokryte sproszkowanym chili. Jak wiadomo, większość dzieci na świecie kocha lizaki – meksykańskie dzieci również, tyle że one wolą wersje z chili.
Pulparindos
Jest to łakoć zrobiony z miąższu tamarynda i chili. Łączy w sobie trzy smaki naraz: słodki, pikantny i słony. To jeden z moich ulubionych smakołyków.
Jako dziecko kupowałam go w niewielkim sklepiku przed szkołą (czyt. pani stojąca na ulicy z małym stolikiem). W Meksyku przed większością szkół stoją tego typu niewielkie sklepiki, oferujące zarówno słodycze, które możecie znaleźć w tym artykule, jak i czipsy z salsą. I choć nie jest to najzdrowszy zwyczaj, to wiele meksykańskich dzieci z niecierpliwością wyczekuje końca lekcji, by zaraz po nich udać się po swoje pikantne przysmaki.
Chilitos (Lucas, Miguelito, Dragonzitos, etc.)
Jest to proszek do lizania, którego głównymi składnikami są chili, limonka, sól i cukier. W zależności od marki i smaku, proporcje tych składników różnią się między sobą. Przykładowo, niektóre mogą być bardziej słodkie (np. Dragonzitos i BabyLucas), inne – bardziej kwaśne (np. Picalimón i Limón7), a jeszcze inne niezwykle ostre (np. Miguelito).
Muecas
Jest to prostokątny, twardy lizak o smakach takich jak arbuzowy, wiśniowy lub ogórkowy. W środku opakowania oprócz lizaka znajduje się także kwaśno-pikantny proszek Lucas, który powoduje mimowolne wykrzywianie twarzy (stąd taka, a nie inna nazwa – muecas to po polsku grymasy).